Czy samotne podróżowanie jest dla mnie?


Ostatnio coraz modniejsze staje się samodzielne podróżowanie. Ludzie chcą odpoczynku od codziennego zgiełku, pogoni za pieniędzmi, ciągłego biegu. Potrzebują przerwy, zatrzymania, zastanowienia. Tę tendencję zauważyły nawet biura podróży. Oferują nie tylko masowe wyjazdy all inclusive do przeludnionych hoteli, lecz coraz częściej otwierają się na indywidualnego klienta, który szuka wytchnienia. Wyjazdy w pojedynkę dają okazję do poznania kultury obcego kraju, smaków lokalnej kuchni (tak, tak, w sieci można znaleźć oferty biur podróży, które proponują obiad w knajpce z lokalnym jedzeniem na mieście w cenie all inclusive, zamiast codziennie tego samego posiłku w hotelowej restauracji), ale przede wszystkim.... siebie samego!



Blogerzy opisują samotne podróże po Azji, zamykają się w klasztorach i medytują. Ale czy trzeba wyruszać aż tak daleko, aby pobyć samemu? Niekoniecznie... A co Wy na wyjazd do Finlandii? ;)

Ja do Finlandii wyjechałam całkiem sama. Nie znałam nikogo, kto pomógłby mi ze znalezieniem zakwaterowania albo odebrałby mnie na lotnisku. I wiecie co? Bardzo się z tego cieszę!



Co Ci daje samotny wyjazd?
  1. Po pierwsze uczy Cię zaradności. Organizujesz sobie nocleg: w moim wypadku był to najpierw hostel, a po kilku dniach przeniosłam się do akademika. Wcześniej jednak musiałam poznać zasady przydzielania pokoju w akademiku, dostarczyć odpowiednie dokumenty, odebrać klucze do mieszkania i wreszcie... dojechać na miejsce. Gdy jesteś sam w obcym miejscu wiesz, że musisz dotrzeć pod Twój nowy adres zamieszkania. Nie masz innego wyjścia! Samodzielnie poszukujesz możliwości transportu, dzięki czemu lepiej poznajesz miasto.
    W moim przypadku dodatkowym wyzwaniem była świadomość, że w nowym mieszkaniu... nie mam mebli! Ba! Nie było nawet wkręconej żarówki. Samodzielne meblowanie pokoju, przywożenie mebli, montowanie żyrandola to sytuacje, dzięki którym wiem, że poradzę sobie w każdej sytuacji :)
  2. Po drugie lepiej poznasz siebie i swoje potrzeby. Gdy jesteś sam w nowym miejscu, a już urządzisz sobie swoje "gniazdko", dobrze jest wykorzystać wolny czas. W miejscu, w którym mieszkasz na stałe, zwykle wychodzisz ze znajomymi, robicie to, co lubicie i znacie. Tutaj jesteś sam. Jeśli chcesz się czymś zająć musisz... sam zorganizować sobie zajęcie. Powiesz: to super, możesz sam decydować o sobie! Ok, to prawda. Jednak pewnie znasz to uczucie, gdy powinieneś iść na siłownię, ale koleżanka jest chora, więc Ty nie chcesz iść sam. Albo w kinie grają dobry film, ale głupio iść samemu do kina? Lub zjadłbyś coś w restauracji, ale nie czujesz się komfortowo, gdy wszyscy z kimś przychodzą, a Ty siedzisz sam przy stoliku? W obcym mieście jesteś SAM. I jeśli SAM nie pójdziesz na spacer, do parku czy na zakupy, nikt Cię nie zaprosi i będziesz siedział sam w domu. Tym samym nie poznasz miasta. W Helsinkach gdy miałam ochotę szłam po praktykach SAMA na spacer, dzięki temu zwiedziłam te mniej turystyczne zakątki miasta. SAMA odwiedzałam wystawy i galerie, bo wiedziałam, że są interesujące, a ja jako studentka mogłam jeszcze korzystać ze zniżek cenowych. Z nikim nie byłam umówiona, nie musiałam się do nikogo dopasowywać czy iść na kompromisy przy wyborze filmu w kinie. Musiałam zastanowić się, czego chcę. Mogłam robić dokładnie to, czego JA potrzebowałam i na co miałam ochotę. A samotne wyjście, przestało sprawiać problem. Wręcz przeciwnie! Daje dużo przyjemności :) To była świetna lekcja, która pozwoliła mi lepiej poznać siebie i MOJE potrzeby oraz sposoby na spędzanie czasu wolnego.
  3. Po trzecie poznasz nowych ludzi. Czy tego chcesz czy nie. Zaczynasz poznawać sąsiadów (ja do tej pory mam kontakt z moimi współlokatorkami z Helsinek, widziałyśmy się w ostatnie wakacje :) ), sprzedawców w osiedlowym sklepie, koleżanki/kolegów z uczelni/pracy. Ja poznałam cudowne osoby nawet w... samolocie! :) Skorzystałam też z wymiany językowej, dzięki której nawiązałam kontakt z osobami, które interesują się nauką języków obcych! Samotne wyjazdy to świetna okazja do tworzenia nowych sieci kontaktów.

Ja bardzo miło wspominam ten mój samotny wyjazd. Dzięki niemu mam masę cudnych wspomnień i znajomości. A do tego stałam się bardziej pewna i świadoma siebie :) Nie bójcie się samotnych wyjazdów, bo mogą być niezapomnianą przygodą!

Komentarze

  1. Bardzo przyjemnie czyta się te super informacje, można czytać i czytać. Dawno nie było wpisów i cieszę się z powrotu czekam na kolejne ciekawe wątki

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za miły komentarz :) Takie słowa zawsze motywują! I ja stęskniłam się za pisaniem, więc nadrabiam zaległości :) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty